Nowa normalność vs pandemia

Opublikowano: , aktualizacja: 2021-01-28 przez

Internet wrzał na temat informacji o wynalezionym specyfiku przeciwko wirusowi celebrycie. Jedni opowiadali się za jego bezpieczeństwem, drudzy są jego zaciekłymi sceptykami. Rząd opowiada się za dobrowolnością przyjmowania, a narracja zdaje się wyglądać nieco inaczej. Zatem przyjąć specyfik czy nie? Nie odpowiem Wam jednoznacznie na to pytanie, ale jak każdy rozsądnie myślący człowiek, poszukuję informacji w Internecie, aby nie być zdany tylko na łaskę mainstremu. Oto one:

Remedium na całe zło

Odkrycie panaceum na wirusa odbiło się głośnym echem na całym świecie. Trzeba przyznać, że informacja o jego wynalezieniu była jedną z najbardziej oczekiwanych. Po miesiącach poszukiwań udało się i znaleziono „jedyne i racjonalne” rozwiązanie. Dlaczego piszę jedyne i racjonalne?

Jak podaje Serwis Rzeczypospolitej Polskiej: „Szczepienie jest jedynym racjonalnym wyborem, dzięki któremu będziemy mogli szybciej wyjść z pandemii”1. Pandemii która spowodowała, że w 2020 roku zachorowalność na grypę gwałtownie spadła i to prawie do zera2. Najwyraźniej grypa obraziła się na nas, albo pokłóciła z przytaczanym wirusem, bo prawie nikt już na nią nie choruje.

A propos pandemii. Wyjście z niej to jedno, ale czy będziemy mogli wrócić do prawdziwej normalności?

Nowa normalność ciąg dalszy

No cóż eksperci z CDC (Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) podają, że nawet po otrzymaniu wynalezionego niedawno specyfiku ważne będzie zachowanie dystansu i używanie maseczek ochronnych3 :)

Dodatkowo CDC utrzymuje, że powinienem zachowywać się jak paranoik używając drogich masek chirurgicznych lub masek filtrujących, nosić płyn lub żel do dezynfekcji rąk, a maski muszą opierać się na grzbiecie nosa, przylegać do brody i policzków oraz zakrywać skórę, tak aby „wydychane powietrze nie uciekało na boki” i zapewne po to by zemdleć z niedotleniania, gdyż ciężko oddycha się już w zwykłej szmacianej maseczce, a co dopiero szczelnie przylegającym do policzków trójwarstwowym kagańcu.

Ochrona przed "celebrytą" tylko przez 2 lata

Nowo wynaleziony specyfik ma dawać do 95% odporności na wirusa, która ma się utrzymywać do 24 miesięcy, ale i to nie jest do końca pewne4. To chyba stosunkowo krótko w porównaniu do innych medykamentów. Na przykład weźmy szczepionkę przeciwko WZW (wirusowym zapaleniu wątroby), która również nie jest obligatoryjna, a której już 3 szczepienia wystarczą na kilka lat (niektórzy podają, że nawet kilkanaście), a w tym przypadku aż 3 przyjęcia specyfiku maja chronić nas tylko na 2 lata. Tak krótki okres odporności oznacza to tylko tyle, że przyjmowanie owego panaceum trzeba będzie powtarzać regularnie.

Proszę także pamiętać, że to całe remedium to stosunkowo nowy produkt. Choć technologie produkcji znamy ponoć od lat 90-tych, to nadal nie mamy 100% pewności jak zadziałają. Niedotestowane produkty zostały warunkowo przyjęte przez EMA (Europejską Agencję Leków)5. Warunkowo to znaczy, że nie mieliśmy pełnych danych o nich, gdyż jak mówią sami lekarze „dostaliśmy jedynie wstępne wyniki badań”6.

Dlaczego specyfik przez wielu uważany jest za niedotestowany?

Standardowo proces opracowywania i wprowadzania czy to leków czy szczepionek na rynek trwa wiele lat7, a w tym przypadku zajęło to zaledwie 12 miesięcy.

Skoro badania nie są w pełni ukończone, zatem nie znamy wszystkich skutów ubocznych, a to oznacza, że przyjmowanie tegoż specyfiku jest pewnego rodzaju eksperymentem leczniczym, co w zgodnie z polskim KEL (kodeksem etyki lekarskiej), jest niczym innym jak eksperymentem medycznym.

A propos eksperymentów. Nie wiem czy wiecie, ale nasza konstytucja jasno określa w art. 39 zasadę zakazującą poddawania kogokolwiek eksperymentom naukowym, w tym eksperymentom medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody8.

W zwalczaniu wirusa celebryty "wciska" nam się niedotestowany specyfik, tym samym negując używanie przebadanych i długo istniejących na rynku leków, jak się póżniej okazało dość skutecznych jak choćby amantadyna9 czy remdesivir10.

Nacisk prowadzony jest praktycznie w jedną stronę, a alternatywne formy leczenia uznaje się za nieskuteczne według Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Tym samym przeczy to badaniom angielskich i niemieckich naukowców, a nasz Polski lekarz, który opracował w Polsce leczenie m.in. amantadyną zmuszony został zaprzestania leczenia tym specyfikiem. Tłumaczy to „odgórnymi naciskami”. Widać w którą stronę idzie narracja.

Tempo aplikacji owego specyfiku

Ambitne plany Polskiego rządu zakładają 3 miliony zaaplikowanych specyfików u ludzi w 3 miesiące. Plany bardzo, bardzo ambitne tyle, że dzienny rekord w Polsce wyniósł około 20 tysięcy osób11. Jako, że do objęcia specyfikiem mamy blisko 80% populacji to przy obecnym tempie zajmie to jakieś… 4 lata.

Zrozumiały jest podział na grupy ryzyka i priorytety, ale biorąc pod uwagę fakt, że osoby z grupy zero także powinny powtarzać przyjmowanie specyfiku, a co za tym idzie dla nich również co roku muszą być zarezerwowane odpowiednie dawki, to termin w którym osiągniemy te 80% populacji chyba… trochę się wydłuży.

Szybciej społeczeństwo przechoruje tego wirusa i uodporni się samo, niż rząd zapoda wszystkim specyfik.

Co z priorytetami?

Pojęcia takie jak: grupy ryzyka, uprawnione osoby z grupy zero itp., wszystko to wyglądało jasno i klarownie. Najpierw prewencyjnie podajemy osobą z grupy zero, potem idą następni.

Jak widać po głośnym skandalu z WUM (Warszawski Uniwersytet Medyczny) i różnych nadużyciach, to aktorzy, celebryci, politycy oraz inne darmozjady są traktowani poza kolejnością12. Choć z drugiej strony to nawet lepiej, że polityk czy celebryta robi za szczura doświadczalnego.

Pozorna dobrowolność

Od samego początku pojawienia się specyfiku ówczesny Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że aplikowanie go będzie dobrowolne i darmowe.

Po części jest to prawdą. Jednakże...

Dało się słyszeć retorykę w stylu: "Rząd przyzna przywileje osobom zaszczepionym na..."13, "Zaszczepione osoby mogą liczyć na pewne przywileje i benefity"14, "Loty będą tylko dla zaszczepionych przeciw..."15.

Coś tu jest nie tak. Najpierw obdziera się społeczeństwo z jego podstawowych swobód obywatelskich, zagwarantowanych najwyższym i najważniejszym aktem prawnym jakim jest konstytucja, a następnie mówi się, że jak przyjmiemy specyfik to łaskawie nam je przywrócą. Jakoś na lotnisku jak dotąd nikt nie wymagał ode mnie szczepień przeciwko grypie, pneumokokom i innym wirusom, ale bez "świadectwa" przyjęcia specyfiku na wirusa "celebrytę" już nie polecisz!

Dodatkowo chcą oznakować nas jak krowy lub świnie kodem QR16 lub paszportem immunologicznym17, żebyśmy mogli wszystkim do kogo podejdziemy bez maski obwieścić: NIE BÓJCIE SIĘ, NIE JESTEM GROŹNY! Dlaczego z ludzi robi się zwierzynę?

Idąc dalej. MON (Ministerstwo Obrony Narodowej) wysłało pismo do żołnierzy, że mogą zapomnieć o awansie, szkoleniach, zagranicznych wyjazdach i rozwoju dalszej kariery, jeżeli nie przyjma specyfiku.

Następna idea. Nie zaszczepisz się, to płać za leczenie18. Tak, dokładnie takie pomysły mają nasi lekarze. Nie ważne, że co miesiąc odprowadzacie składki na ubezpieczenie zdrowotne, za leczenie trzeba będzie zapłacić ekstra.

To może już zrezygnujmy z NFZ i składek zdrowotnych i zacznijmy inwestycje w ubezpieczenia medyczne jak w Stanach. Po co opłacać coś za co muszę zapłacić jeszcze raz?

Nie to jest jednak najgorsze. Pracodawca może Cię zwolnić z pracy jak się nie poddasz szczepieniu i to w świetle prawa19. Na razie chodzi tylko o zwykłą grypę, ale w dobie pandemii nie można wykluczyć, że nie nastąpią zmiany w prawie, które wymuszą na nas szczepienia także przeciwko innym wirusom.

Zdaje się, że dobrowolność szczepień to trochę mit.

Paranoi ciąg dalszy

Obecnie chodzenie bez maseczki to prawie jak bycie trędowatym (pomijam nakładanie kar finansowych), a w tramwaju lepiej jest pierdnąć niż kichnąć (o kaszlu już nie wspomnę). W Polsce wstrzymuje się niemal wszystkie świadczenia opieki zdrowotnej innej niż leczenie wirusa celebryty20. Polacy masowo donoszą na siebie21, a wszelaka krytyka pandemii grodzi linczem. Jakby tego było mało za skutki uboczne szczepionki zapłacimy sami22, gdyż producenci jakby "umyli ręce" od odpowiedzialności. W związku z tym, że nie można wykluczyć ze 100% pewnością, żadnych trwałych skutkach ubocznych, to opracowano specjalny fundusz, z którego ma być wypłacane odszkodowanie. Tylko co nam z tych pieniędzy, jak nie będziemy mieć zdrowia lub przyjdą przez to inne problemy.

To może chociaż przyjmę w domu gości. W porządku, ale według WHO tylko w maseczce pomimo, że samo przyznaje: „Jak na razie istnieją tylko ograniczone i sprzeczne ze sobą dowody naukowe na temat skuteczności maseczek w ochronie przed zarażeniem wirusem...”23.

Jakość szczepionek i innych specyfików oraz skutki uboczne

Tylko dzięki atakom hakerskim i wyciekom z EMA24 wiemy dziś, że jakość specyfiku, który poddano badaniom, a tego który jest masowo produkowany znacznie się różni. Zmniejszyła się również jego skuteczność. „Szczepionki użyte w badaniach klinicznych miały od 69% do 81% „nienaruszonego” RNA, czyli całą sekwencję tworzącą białko Spike. Natomiast dane dotyczące partii wyprodukowanych na tych nowych liniach produkcyjnych wykazały niższe odsetki, średnio 59%. Niektóre partie spadły nawet do 51% i 52%.”25 26

Nie pochwalam tych ataków, ale z drugiej strony gdyby nie one, to nawet nie dowiedzielibyśmy się, że coś jest na rzeczy i że skuteczność specyfiku drastycznie spadła.

Co z ewentualnymi skutkami ubocznymi? Przecież po każdym zażyciu leku czy innego specyfiku mogą wystąpić różne skutki uboczne. Według producentów specyfiku mogą to być krótkotrwałe i łagodne lub umiarkowane odczyny poszczepienne27.

Czyżby?

Już dziś mówi się o: bólach mięśniowych, bólu głowy, zmęczeniu, dreszczach, gorączce, zaczerwienieniu wokół miejsca zaszczepienia, szoku anafilaktycznym28, paraliżu, śmierci. Zaraz, co?!

Norwegia i Szwecja już raportują o zgonach ludzi po przyjęciu pierwszej dawki specyfiku29 30. Przypadki podejrzanych zgonów po jego podaniu odnotowuje się również w Polsce 31.

Ciekawe te skutki uboczne, jakieś takie nie za zdrowe są.

Czy to wystarczy by powstrzymać się na jakiś czas od dalszych działań, za to poobserwować działania rządu oraz same efekty leczenia? Oceńcie sami. Te ostatnie, a raczej ich skutki uboczne poznamy ostatecznie z kilkuletnim opóźnieniem, ale kto wtedy będzie to łączył z pandemią, przyjmowanymi specyfikami medycznymi lub jakimkolwiek innego rodzaju leczeniem.

Żeby nie było. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, ale mam już dość tej pandemicznej szopki.

Bardzo ciekawe jest też to, że do dziś nie wynaleziono leków na wiele odmian raka, stwardnienia rozsianego, wirusowe zapalenie jelit, IBS oraz wiele innych chorób i nagle BUM po kilku miesiącach od pojawienia się wirusa nagle wynaleziono na niego panaceum? Nie daje to Wam do myślenia...

Logo Smyku.pl
smyku.pl

Usuwanie danych

Usunięcie danych z localStorage spowoduje: przywrócenie ustawień domyślnych, wyczyści cache strony oraz odwoła wszystkie zgody.

Uwaga! Czy jesteś pewien? Tej operacji nie będzie można cofnąć.